Jak zakamuflować istniejący żywopłot z tuj?
Żywopłot jest często jednym z pierwszych elementów, jakie właściciele nowych ogrodów instalują na swojej działce. Jak to zazwyczaj bywa przy przeprowadzce do nowego domu czy mieszkania – wszystko dzieje się szybko i niestety nie ma już czasu na zastanowienie się nad wyborem roślin do jego obsadzenia – a przecież jak najszybciej trzeba osłonić się od sąsiada czy drogi. W lokalnej szkółce do wyboru jest niewiele … wszyscy polecają tuję czyli żywotnika zachodniego (bo wszyscy je mają) … w końcu działka zostaje otoczona wiecznie zielonymi stożkami, których monotonia, brak obiecanego szybkiego przyrostu oraz spełnienia funkcji żywopłotu zaczyna niepokoić właściciela ogrodu.
Mocne barwy niezastąpionej pysznogłówki ogrodowej prześwitują przez stalowo-niebieskie zaschnięte kwiatostany szałwii omszonej, w tle przebarwiający się jesiennie śmiałek darniowy.
Jako projektantka ogrodów mam własne zdanie na temat doboru gatunków roślinności do obsadzeń żywopłotów i z pewnością kiedyś o tym napiszę. Teraz jednak chciałam pokazać, co można zrobić w ogrodzie, w którym tuje stożkowe już rosną i swoimi nieatrakcyjnymi zębami szpecą przestrzeń.
Ze względów finansowych nie zawsze można wymienić je na bardziej pasujące do naszych krajobrazów cisy, graby lub buki czy eleganckie panele – można je jednak umiejętnie ‘zmiękczyć’ za pomocą naturalnej roślinności.
Trzcinnik ostrokwiatowy 'Karl Foester’ w morzu purpurowych rozchodników odm. 'Matrona’ i sadźców plamistych odm. 'Atropurpureum’.
W ogrodzie w Chmielnie, nieopodal Kartuz na Kaszubach, zastałam taki właśnie żywopłot. W związku z tym, że na jego terenie były również liczne płożące się formy jałowców i innych iglaków, to postanowiłam ‘zatopić’ go całkowicie w bylinowym morzu fioletu, purpury i błękitów. Ostre kształty wiecznie zielonych krzewów i drzew zostały ‘pokolorowane’ łatwymi w pielęgnacji i mało wymagającymi nasadzeniami z ogólnie dostępnych roślin wieloletnich. Zobaczcie na zdjęciach jakie rośliny dobrałam – posadziłam je w jak największych plamach, które swobodnie na siebie zachodzą tworząc naturalne fale różnorodnych form i barw.
W tak naturalnej kompozycji bylinowej z krwawników oraz kocimiętki nawet duże płożące się iglaki wyglądają całkiem dobrze.
Rozchodnik w odmianie 'Matrona’ komponuje się szczególnie pięknie z rozplenicą japońską odm. 'Hameln’.