Lawendowa wyprawka

0

Babcia zawsze robiła wiosenne porządki w garderobie. Uwielbiałam podglądać ten rytuał, którego głównym rekwizytem był kożuch z owczych skór,  wyszywany haftem krzyżykowym. Podobnego nigdy później nie widziałam.  Ów kożuch, zapewne cenne wiano młodej panny, był przedmiotem niebywałej  troski. Babcia układała go do snu w wielkiej drewnianej skrzyni. Pytana dlaczego nie powiesi go w szafie ,odpowiadała, że tam by się zniszczył. Do tego przynosiła z lasu, z sobie tylko znanego miejsca, gałązki ciemnozielonej krzewinki, o mocnym,  świdrującym, naftalinowym zapachu i przekładała nimi swój  skarb. Mówiła ,że to chroni  przed molami. Latem  odbywało się „wietrzenie kożucha”. A dzięki temu wszystkiemu zabytek  miał się bardzo dobrze i żył jak przypuszczam kilkadziesiąt lat. Teraz  wiem, że owa tajemnicza roślina (bagno pospolite) jest pod ochroną, a  babcia nie miała  pojęcia o swoich „kryminalnych” wyczynach.

Też uwielbiam naturalne zapachy i dlatego nauczyłam się korzystać z dobrodziejstw swojego ogrodu. Co roku suszę lawendę i jak moja babcia bagno, upycham ją w różnych miejscach szafy, garderoby, komody, na półkach z pościelą i bielizną. Świeży, mocny zapach  lawendowego lata zamykam  w małych, płóciennych woreczkach i saszetkach.  Długo wydobywa się po otwarciu szuflad i  drzwiczek, pozytywnie nastraja i koi zmysły…. Pomysłów  na wykonanie takich  drobiazgów jest wiele.  Tak więc zanim nasze zimowe kołdry i puchowe kurtki powędrują na górne półki  i pawlacze, można się pokusić o zrobienie im strojnych wyprawek   pachnących ziołami.

Więciej pomysłów na udekorowanie saszetek jest TU.

You might also like More from author

Leave A Reply