Domowa apteczka
Jola z bloga GALERIA GALLA lubi wyszukiwać przeróżne niechciane, zaniedbane meble i nadawać im nowy piękny wygląd. Specjalnie dla Na Ogrodowej pokazuje jak tchnęła nowe życie w starą szafkę, którą teraz jest domową apteczką.
Sądząc po warstwach zdzieranej farby olejnej rozpoczęła jako biała apteczka, później prawdopodobnie w latach siedemdziesiątych nadano jej szalony, modny w tym czasie turkusowy kolor. Brąz pojawił się pewnie wtedy, gdy wylądowała w garażu i przemalowano wszystko jak leci. Szafka bez marudzenia wiodła swój żywot, w ponurym brązie kryjąc na swoich małych półeczkach, kilka zapomnianych pudełek ze śrubkami. Dzisiaj takie apteczki są nam zupełnie niepotrzebne, bo kto przechowuje aspirynę w szklanej fiolce, benzynę do czyszczenia poplamionych tkanin, czy pudełeczko z proszkiem do mycia zębów? Nasze szuflady są wypełnione mnóstwem kartoników i blistrów z lekami na wszelkie dolegliwości i przypadłości o których przypominają nam reklamy. Ale gdyby znalazł się choć mały kawałek ściany to stara szafka mogłaby na nim rozpocząć ciekawsze życie.
Farba na szafce była cięższa niż drewno, z którego ją zrobiono tak więc nie obyło się bez opalarki oraz szlifierki. Zamalowanej brązową farbą szyby nie udało się oczyścić, więc zamiast niej zainstalowałam metalowa siatkę ogrodniczą. Dodatkowo przykręciłam nowe zawiasy, a drzwiczki pomalowałam w folkowe wzory.
Bardzo mi się podoba 🙂 !