Ze strychu pod strzechę

0

Wśród staroci wypatrzyłam półkę. Nic rewelacyjnego. Styl z lat 80-tych, minimalistyczne wykończenie kłóciło się z folkowym designem, ale materiał cenny … naturalny.

 

Zaczęłam od zdarcia pożółkłego lakieru, a dalej samo w duszy zagrało. Przeczesana drucianą szczotką, podkolorowana ciemną bejcą – w ciągu dwóch godzin połka postarzała się o kilkanaście lat. Później warstwa białego wosku, polerowanie transparentną pastą nadającą fakturę satynowego, miłego w dotyku drewna i mamy kilkudziesięcioletnią staruszkę z chaty pod strzechą.

 

Drobny detal inspirowany niezpominajkami z mojego ogrodu, dodaje lekkości i wprowadza ludowe klimaty.  

                                                 

 

                  Więcej zdjęć wykonania półki zobacz TU

You might also like More from author

Leave A Reply