Uprawiamy pomidory gruntowe ekologicznie – cz. II
Sukces w uprawie pomidorów zależy od wielu czynników. O tym, jak ważne jest prawidłowo wybrane i dobrze przygotowane stanowisko, odpowiednie sadzenie, palikowanie i podwiązywanie pędów pisałam już w poprzednim artykule. Zobacz, co jeszcze istotne jest przy uprawie pomidorów.
Zasilanie i podlewanie
Częstotliwość dokarmiania pomidorów po posadzeniu zależy od naszej oceny kondycji krzaczków. Jeśli są ciemnozielone, jędrne i szybko rosną – zasilanie jest zbędne – może nawet zaszkodzić, ponieważ przenawożone rośliny nie będą chciały owocować. Natomiast jasnozielone, wiotkie rośliny z pewnością będą wymagały wzmocnienia. Znakomitym nawozem płynnym poprawiającym szybko i skutecznie wygląd i siły witalne pomidorów jest gnojówka z obornika, o której przygotowaniu i stosowaniu piszemy tutaj. Dobry preparat stanowi również gnojówka z pokrzywy stosowana w rozcieńczeniu z wodą w stosunku 1:10. Podlewając rośliny pamiętajmy, aby nie moczyć liści ze względu na ryzyko chorób grzybowych.
Pomidory źle znoszą zarówno nadmiar jak i niedostatek wody w glebie – dlatego nie warto sadzić ich na stanowiskach podmokłych, a w czasie suszy trzeba je koniecznie podlewać. Podlewanie powinno być obfite, ale nie częstsze niż dwa razy w tygodniu. Nawadniając rośliny pamiętamy o zasadzie, ze moczenie liści jest szkodliwe – dlatego zwykle stosujemy podlewanie punktowe bezpośrednio pod każdy krzaczek. Gdy ziemia lekko przeschnie, warto ją płytko spulchnić, aby zapewnić dostęp tlenu do systemu korzeniowego.
Zbiory
Ten najprzyjemniejszy zabieg pielęgnacyjny rozpoczynamy po wybarwieniu pierwszych owoców. Jeśli rośliny są zdrowe, to nie śpieszmy się ze zrywaniem owoców – najsmaczniejsze są te w pełni dojrzałe na krzaczku. Pomidory obrywamy delikatnie, aby nie wyłamać pozostałych owoców lub pędów, które są bardzo kruche.
Pomidory będą smaczniejsze, jeśli dojrzeją na krzewie
Przyczyny niepowodzeń w uprawie pomidorów
Pomidory, smaczne i pożądane, są jednocześnie dość kapryśne i zależne od pogody, jeśli uprawiamy je pod gołym niebem. Jeśli mimo starań nie udało się nam uzyskać dobrych zbiorów, to przyczyny mogły być różne. Warto je zidentyfikować, aby w kolejnym sezonie uniknąć błędów i doczekać się smakowitych owoców.
Co się mogło stać?
-sadzonki były zarażone chorobami
-źle wybraliśmy stanowisko (zimna i mokra gleba, mało słońca, nieprawidłowy odczyn gleby)
-nie zastosowaliśmy płodozmianu (atak chorób i szkodników zastanych przez rośliny w glebie)
-nie dostarczyliśmy właściwej ilości składników odżywczych (ich brak lub nadmiar sprawia, że owoce nie wykształcają się lub nie dojrzewają)
-zbyt często lub zbyt rzadko podlewaliśmy rośliny (wzrost został zahamowany przez nadmiar lub brak wilgoci)
-nieprawidłowo podlewaliśmy (rozwój chorób na często moczonych liściach)
-rośliny posadziliśmy zbyt gęsto (co prowadzi do rozwoju chorób grzybowych i łatwiejszego przemieszczania się szkodników)
-nieprawidłowo przycinaliśmy pędy (drobne i mało smaczne owoce).
-nie dopisała pogoda; chłodne i deszczowe lato niestety może zniweczyć wysiłki podjęte przy uprawie pomidorów – wtedy bywa, że nawet opryski chemiczne nie są utrzymać plantacji towarowych w pełnej zdrowotności. Niestety z siłą wyższą nie możemy się mierzyć, ale zawsze pozostaje nadzieja na nowy, lepszy sezon.
Zobacz także : Uprawiamy pomidory gruntowe ekologicznie – cz. I