Syrop z czarnego bzu z przyprawami korzennymi
Wielu z nas w dzieciństwie krzywiło się na widok łyżeczki pełnej tej ciemno-fioletowej lepkiej cieczy. Dzisiaj jednak wiemy, jakim wspaniałym lekartstwem jest syrop z owoców czarnego bzu (Sambucus nigra), które właśnie teraz dojrzewają. Jest niezastąpiony przy różnego rodzaju dolegliwościach przeziębieniowych oraz kuracjach chorób dróg oddechowych. Wystarczy w potrzebie regularnie pić syrop po jednej łyżeczce co 2-3 godziny, najlepiej smakuje rozpuszczony w szklance ciepłej wody.
Ten słodki eliksir przydaje się szczególnie podczas mroźnych zimowych dni. Teraz jest najlepszy czas, aby go wykonać. Proponujemy wykonanie wersji ‘na rozgrzanie’ z imbirem i innymi przyprawami korzennymi. Nie jest to kłopotliwe, pamiętajmy jednak aby owoce bzu przeznaczonego na syrop zrywać z daleka od dróg oraz zanieczyszczeń. Oto przepis:
Składniki na 2 x 200ml buteleczki:
– w pełni dojrzałe owoce czarnego bzu (około 5 – 6 baldachów)
– łyżeczka goździków
– pół łyżeczki natartej gałki muszkatołowej
– pół łyżeczki cynamonu lub 3 małe pałeczki cynamonowe
– łyżeczka posiekanego korzenia imbirowego
– cukier 250gr
– woda 100ml
Wykonanie:
Owoce obieramy z baldachów za pomocą widelca. Myjemy, czekamy aż ociekną. Wkładamy do garnka wraz z goździkami, cynamonem, gałką muszkatołową i imbirem – wlewamy wodę. Gotujemy na małym ogniu 10 – 15min i pozostawiamy na około 2 godziny. Następnie odcedzamy sok i wlewamy go ponownie do czystego garnuszka. Dodajemy cukier. Podgrzewamy i gotujemy ciągle mieszając aż do całkowitego rozpuszczenia się cukru – około 10 min. Wlewamy do przygotowanych wcześniej butelek, zamykamy i wstawiamy do domowej apteczki. Po otwarciu buteleczki trzymamy już tylko w lodówce.
Zobacz także przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu.
Ja taki syrok robie zupełnie bez dodatków smakowych typu goździki czy cynamon. I bez wiody. Technoologia jest astępująca po oberwaniu ooców, płuczę je w wodzie, w misce. Pozala to na usunięcie niedojrzałych, które pływają po powierzchni. Wysypuję na durszlak, aby obciekły. Następnie w naczyniu zasypuję je cukrem (1,5 szklanki na ok. 10 baldaców), zostawiam na kilkanaście godzin. Zagotowuję i gotuję ok. 10 min. Odcedzam, ponownie zagotowuję i nalewam do butelki (wychodzi mniej więcej 1/2 litra).
Tak, jak najbardziej – taki syrop czy sok można robić na wiele sposobów – to tylko jeden z nich. Ten, o którym Pani pisze jest klasyczny – czasami jednak dzieci nie chcą go pić, więc można dodać przyprawy – dodatkowo takie przyprawy działają bardzo rozgrzewająco. Pozdrawiam KB
Kasiu, u mnie sok z owoców czarnego bzu to obok miodu z mniszka lekarskiego odkrycie ubiegłego roku. Zrobiłam część wg Waszego przepisu, a część tylko z cukrem i dodatkiem soku z cytryny. Wspaniały! Zresztą czarny bez to naprawdę mój faworyt jeśli chodzi o prozdrowotne i kulinarne wykorzystanie. Kwiat zebrałam do suszenia i zimą na zaziębienie piłam herbatę (z dodatkiem soku z jego owoców). Kwiat też wykorzystałam do nalewki – mojej ulubionej. Smażyłam również kwiaty w cieście i wcinaliśmy potem posypane lekko cukrem pudrem. mniam