Zamek Sudeley w angielskim hrabstwie Gloucestershire
Zamek Sudeley położony jest nieopodal urokliwego miasteczka Winchcombe, w angielskim hrabstwie Gloucestershire. Jego początki sięgają X wieku i jak każda zabytkowa posiadłość ma swoją historię i burzliwe dzieje. Kiedyś po jego dziedzińcu przechadzali się królowie, obecnie jak każdy historyczny dom, aby nie popaść w ruinę, musiał otworzyć podwoje dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy chcą poczuć ducha dawnej monarchii. Jednak to nie sam zamek przyciąga dziennie do Winchcombe rzesze turystów, w końcu mieszkająca w nim rodzina udostępniła zaledwie kilka komnat zwiedzającym, to ogrody są celem dla wielu podróżnych, którzy widząc te niesamowite tereny, nie mogą poczuć się rozczarowani.
Pieczę nad ogrodami zamku Sudeley trzyma znamienita postać ogrodowego designu – Sir Roderic Victor Llewellyn. „Planowanie renowacji zaniedbanych ogrodów, należących do zabytkowego domu, nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza, jeśli na swoim karku czujesz oddech ducha Henryka VIII, jego szóstej żony Katarzyny Parr, jego córki Elżbiety I czy wojsk Cromwella”, powiedział Llewellyn, kiedy właścicielka posiadłości Lady Ashcombe poprosiła go o przywrócenie świetności królewskim terenom. Obecnie dzieło pracy Llewellyna oraz samej Lady Ashcombe można podziwiać od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Przy wejściu na teren posiadłości witają nas stare ruiny XV-wiecznej stodoły dziesięciny, zniszczonej podczas rewolucji angielskiej za czasów Cromwella. Dziś „The Tithe Barn Garden” to romantyczny zakątek, w którego starych murach rosną dzikie róże, powojniki, naparstnice, cyklameny oraz wiele innych kwiatów. Okwiecone ruiny odbijają się w sąsiednim stawie, na którym unoszą się majestatyczne nenufary.
Zbliżając się do zamku mijamy mało ciekawy zagajnik z drzewem morwowym i otaczającymi go paprociami, dzieło Emmy Dent, damy, która rządziła tu w drugiej połowie XIX wieku. Dalej jest już tylko lepiej. Ściany zamczyska na całej długości opanowały rośliny z Dalekiego Wschodu – aranżacja zaprojektowana w 2003 roku przez Charlesa Chesshire, w której prym wiodą chińskie i tybetańskie powojniki, glicynia japońska, piwonie oraz cała gama kolorowego kwiecia.
Warto przyjrzeć się też zamkowym ruinom, obok których kryje się „The Knot Garden” czyli tzw. ogród węzłowy bardzo populany w czasach elżbietańskich. Jego styl został zainspirowany wzorem szat, w jakie przyozdabiała się Elżbieta I. Jednak prawdziwą perłą ogrodowych zamków jest ogród królowych, atrakcyjny zwłaszcza w czerwcu, kiedy kwitnie tu około 70 odmian róż. Otoczony ogromnych rozmiarów uformowanymi żywopłotami „The Queens Garden” nazwę swą zawdzięcza samym władczyniom, które miały zwyczaj przechadzać się tutejszymi alejkami. Stąd roztacza się malowniczy widok na zamek, kościół oraz agrarną część Winchcombe.
Obok królewskiego ogrodu znajduje się jedno z najbardziej romantycznych miejsc, jakie sobie można wyobrazić. Widok korytarza zieleni i bujnych roślin każdego zwiedzającego wprawia w niemy zachwyt. Ogród zwany tajemniczym, otoczony murami, jest idealnym miejscem do odpoczynku, kontemplacji i marzeń. Aż się prosi, żeby usiąść tu z powieścią Jane Austen lub Thomasa Hardy’ego i odpłynąć w świat romansów sprzed dwu stuleci. „The Secret Garden” został uformowany w 1979 roku w związku ze ślubem Lorda i Lady Ashcombe. W 1998 roku poddano go renowacji, kiedy to w związek małżeński wchodził lordowski syn Henry.
Odpocząć oczom od tych różnokolorowych nasadzeń możemy dać nieopodal, w ogrodzie białym. Umiejscowiony jest on zaraz obok kościoła Świętej Marii Panny. To właśnie tędy przechodziły Katarzyna Parr oraz Lady Jane Grey, kiedy udawały się do kaplicy na codzienną modlitwę. Ogród został zadedykowany Świętej Dziewicy i dlatego porośnięty jest tylko kwieciem w kolorze białym, symbolizującym czystość i niewinność.
Oddalając się od zamku i kościoła udajemy się wprost do bażanciarni, tu w klatkach niestety znajdują się różne gatunki ptaków, które przed wiekami można było spotkać w każdych zamkowych ogrodach. Oprócz indyjskich, chińskich i wietnamskich bażantów mamy tu dostojne pawie, olśniaki himalajskie i trapogany. Zaraz za bażanciarnią znajduje się punkt widokowy na mostku, skąd można podziwiać wieżę kościelną.
Dalej przechadzamy się ziołową aleją, gdzie znajdują się mniejsze ogródki tematyczne, w których rosną zioła oraz inne rośliny wykorzystywane w medycynie bądź perfumerii. W „The Tudor Physic Garden”odnajdziemy rośliny, które pomagały w bolączkach rodzinie z dynastii Tudorów. Osobne miejsca poświęcono roślinom trującym i wykorzystywanym w produkcji narkotyków oraz ziołom o działaniu uspokajającym. Wzrok przykuwa ogród pachnący, którego płody służą w wyrobie kosmetyków. Na ławce siedzi tu druciana postać mająca przypominać Emmę Dent, której ogródek był oczkiem w głowie.
Przechadzając się między alejkami ogrodów możemy doświadczyć nie tylko spotkania z historią, ale również współczesną sztuką. W ogrodach wygospodarowano miejsca na ogromnych rozmiarów awangardowe rzeźby. Warto także udać się do zamkowych komnat, gdzie możemy podziwiać królewską biżuterię oraz stroje z czasów Henryka VIII.
Więcej zdjęć z ogrodów wokół Zamku Sudeley w naszej GALERII DNIA.