Rokitnik – witaminowa bomba
Urośnie tam, gdzie inne krzewy nie dadzą rady, gdyż jest gatunkiem pionierskim. Jego owoce to prawdziwa skarbnica mikroelementów i witamin, zwłaszcza C – ma jej kilka razy więcej niż czarna porzeczka.Te małe, pomarańczowe kuleczki uważane są za jeden z najzdrowszych owoców świata. Niestety, wciąż jeszcze niewielu ludzi o tym wie.
O jego urodzie decydują piękne, pomarańczowe owoce, którymi na jesieni ma gęsto oblepione gałązki i które utrzymują się na nich przez całą zimę oraz srebrzystoszare, wąskolancetowate liście sprawiające, iż przypomina oliwkę (Olea) i oliwnika (Elaeagnus). Z tym drugim faktycznie jest spokrewniony, bowiem należą do tej samej rodziny oliwnikowatych (Elaeagnaceae) i w zasadzie rozróżnić je można głównie już po owocach. Rokitnik zwyczajny (łac. Hippophaë rhamnoides) to krzew raczej mało u nas popularny, a szkoda, bo ma wiele zalet.
Miejsce – zwyczajne, wymagania – małe
Rokitnik ma dość nieregularny pokrój: szeroki i asymetryczny. Wyglądem przypomina krzaczaste gatunki wierzb. Jest krzewem, czasami niewielkim drzewkiem, które dorasta do 3-5 m wysokości. Sprawdzi się w dużych ogrodach i tam, gdzie bardziej niż na regularności, zależy nam na ciekawej formie. Ze względu na fakt, iż dobrze rośnie nawet na ubogich glebach, jest idealny do zieleni osiedlowej i rekultywacji czyli obsadzania wydm, skarp, nieużytków, terenów zdegradowanych. Jego odrosty tworzą zarośla, które dzięki ciernistym pędom są trudne i mało przyjemne do sforsowania, więc nadaje się też na luźne, naturalistyczne żywopłoty. Ale uwaga! Rokitnik rośnie bardzo wolno i znaczne rozmiary uzyskuje dopiero po kilkunastu, nawet kilkudziesięciu latach.
Najlepsze miejsce dla Hippophaë to stanowisko słoneczne. Piaszczyste, suche podłoże, odporność na suszę, zasolenie, zanieczyszczenia powietrza i mróz, wiele mówią o jego pochodzeniu. W stanie naturalnym rośnie bowiem na wydmach i klifach wybrzeża Bałtyku oraz w okolicach ujścia Wisły, tworząc tam gęste zarośla. Poza Europą, rokitniki są obecne także wzdłuż wybrzeży morskich i rzek Azji. Nazywane są tam „rosyjskim ananasem”.
Owoce – ładne i zdrowe
Rokitnikowe owoce są zawierają mało cukrów, są cierpkie i kwaskowate. Botanicznie to pestkowce, w zależności od odmiany o kulistym, owalnym lub jajowatym kształcie. Zbiera się je pod koniec września i w październiku, a jeszcze lepiej po pierwszych przymrozkach, bo wtedy na skutek przemrożenia tracą swą gorycz. Bardziej niż do jedzenia na surowo, nadają się na rozmaite przetwory (soki, dżemy, konfitury, nalewki), a ponieważ zawierają dużo pektyn, łatwo zestalają się. Co ciekawe, zawarta w nich witamina C podczas gotowania owoców nie ulega rozkładowi! Jest to możliwe, ponieważ w przeciwieństwie do większości owoców czy warzyw, rokitnik nie zawiera enzymu askorbinazy, który przyspiesza utlenianie witaminy C w cieple. Dzięki temu witamina odporna jest nawet na długą obróbkę termiczną. Można więc śmiało gotować, piec, prażyć, dodając dla poprawy smaku jabłka, gruszki lub dziką różę.
Owoce rokitnika są bogate w duże ilości witaminy C, tak że śmiało może on konkurować z dziką różą czy aronią, które są jednymi z najlepszych jej źródeł. Oprócz tego zawierają całą litanię leczniczych substancji, m.in. witaminy (A, E, F, K, P, B12), makro- i mikroelementy (żelazo, mangan, bor). Nic więc dziwnego, że ich spożywanie zwiększa odporność, pomaga zwalczać infekcje i drobnoustroje w organizmie, regeneruje uszkodzenia skóry, wspomaga układ trawienny, usprawnia pracę mózgu i układu nerwowego, poprawia krążenie. Najnowsze eko-kosmetyki mają w składzie właśnie rokitnik. W domowy sposób można je wykorzystać do maseczek regenerujących i poprawiających stan cery: opóźniają jej starzenie się, zmniejszają przebarwienia, redukują zmarszczki, odżywiają i nawilżają.
Kwiaty – dwupienne i niepozorne
Cenne właściwości owoców rokitnika sprawiają, że kolejne miejsce i zastosowanie dla niego (oprócz tego ozdobnego) to przydomowy sad.
Ponieważ jest on rośliną dwupienną (tzn.są egzemplarze męskie i żeńskie), jeśli chcemy mieć owoce, to powinniśmy posadzić w pobliżu siebie taką parę, gdyż jest on wiatropylny. Drobne, niepozorne kwiaty rokitnika pojawiają się przed wykształceniem liści, od marca do maja. Rośliny można też rozmnażać przez odrosty korzeniowe i sadzić najlepiej jesienią, a przez pierwszy rok w czasie suszy podlewać. Nawożenie ani cięcie nie jest potrzebne, chociaż rokitnik bardzo dobrze znosi przycinanie. Amatorzy jego owoców, aby ułatwić zbiory, niekiedy skracają jego wierzchołki.