Ogród Duńskiego Towarzystwa Miłośników Ogrodów
Magda z bloga BRAWY OGRODU spędzając wolne dni w Kopenhadze odwiedziła kilka bardzo ciekawych ogrodów, niektóre z nich bardziej znane i popularne, inne znowu bardziej ukryte, a także ciekawe.
Przeglądając przewodnik opisujący zielone zakątki Kopenhagi trafiłam na zdjęcie, które zainspirowało mnie do poszukania tego właśnie ogrodu. Szczęśliwie nie było problemu z dojazdem, gdyż leży on niedaleko od centrum i można skorzystać z dojazdu metrem. W ten sposób, w niedzielne przedpołudnie trafiłam do Ogrodu Duńskiego Królewskiego Towarzystwa Miłośników Ogrodów i przepadłam w nim na długi czas.
Ogród zajmuje tereny przylegające do parku przy rezydencji Frederiksberg, co jest dobrym punktem rozpoznawczym. Niegdyś były to tereny ogrodów warzywnych, ale od roku 1882 stopniowo rozwijany jest ogród dzisiejszy. Jak widać, wykorzystywane są także budynki dawnych szklarni, oranżerii, a także stare budynki gospodarcze.
Bardzo charakterystycznym elementem tego ogrodu są odrębne wnętrza ogrodowe, urządzone w zupełnie różnych stylach, a ponieważ każde ma rozsądną wielkość, mogą być niemalże gotowymi inspiracjami do urządzania miejskich lub podmiejskich ogrodów.
Poszczególne części są oddzielone murami, żywopłotami, przyciętymi roślinami i gość przechodzi między nimi wkraczając do zupełnie odrębnych światów. Jest tak zacisznie, że na ławkach drzemią ludzie i trzeba iść cichutko, żeby nikogo nie zbudzić…
Nie sposób w tak krótkiej opowieści zawrzeć wszystkich wrażeń. Ale warto popatrzeć jak różne mogą być inspiracje – od nowoczesnych ogrodów wokół geometrycznych zbiorników wodnych, poprzez geometryczne i minimalistyczne ogrody bukszpanowe w wersji z przycinaną ozdobną jabłonią oraz magnolią podsadzoną narcyzami, romantycznej lub artystycznej.
Znajdziemy też formalne rabaty bylinowe, angielskie, okolone niskimi żywopłotami … zaraz obok płynne linie rabat w stylu orientalnym. Są też ogrody śródziemnomorskie, słoneczne i jasne. A co podobało mi się najbardziej? Romantyczny zakątek z kolekcją azalii, które jeszcze podczas mojej wiosennej wizyty nie kwitły, ale nawet w pąkach były niezwykle dekoracyjne.
Podobały mi się również wyjątkowo umiejętnie przycinane stare drzewa owocowe, których konary tworzyły niesamowite wzory powyżej kolorowych rabat. Jak nie trudno zgadnąć, mam jeszcze wiele, wiele zdjęć, ale już wystarczy, a jeśli wybierzecie się do Kopenhagi to koniecznie odwiedźcie także i ten ogród!
Po więcej wrażeń z bajecznych miejsc zapraszam na mojego bloga BARWY OGRODU.