Co słychać w Zielonym Kąciku Badawczym?
W naszym kąciku na FORUM praca wre. Wiosenne wysiewy i pikowanie już na nami, następnym krokiem będzie wysadzanie roślin do ogrodu lub siew wprost do gruntu. Dzisiaj podążamy za zielonym eksperymentowaniem naszej czytelniczki Ewy, która swoje uprawy również opisuje na łamach bloga OGRODY EWY G.
Moje stanowisko pracy na balkonie
Donoszę niniejszym, że uprawa rozwija się i ma dobrze. Strat brak, a nawet co nieco przybywa, okazało się bowiem, że rodzynki brazylijskie, które przesadziłam z niewielkimi kępkami ziemi mają towarzystwo. Po długim czasie wzeszły kolejne nasiona. Widać, że muszą mieć ciepło i dużo światła.
Jak dbam o rozsadę w mieszkaniu:
Poprzesadzałam po raz drugi swoje rozsady do doniczek (zdarzyło się, że po dwie rośliny do jednej) lub skrzyneczek. Mają teraz luźniej i mają miejsce aby nabierać krzepy. A ja nie mam miejsca na parapetach i ciągle porozsypywaną ziemię tu i ówdzie. W związku z tym postanowiłam, że najlepszym miejscem dla mojej uprawy będzie balkon. To była dobra decyzja, choć teraz najbardziej popularnym programem telewizyjnym jest prognoza pogody. Jednak już po kilku dniach widać, że ta ograniczona balustradą wolność moim roślinom służy. Przestały się wyciągać, nabierają odpowiedniego koloru no i hartują się przed wysadzeniem na zagony.
Moje rozsady warzyw w przeciętej na pół butelce plastikowej
Gdzie wysadzę je po 15tym maja:
Na rabaty, bo ja mam warzywnik mikroskopijny a pomysłów eksperymentatorskich zbyt wiele (zakupiłam ostatnio okrę – ciekawe czy coś mi z tych nasion wyrośnie), w związku z tym pomidory pójdą też między kwiatki na rabatki. A to może im wielce służyć, bo oddalone nieco jeden od drugiego mniej są narażone na choroby (to już sprawdziłam w zeszłym sezonie). Nie ma to jak bioróżnorodność. Oczywiście relację swą okraszam małą zdjęciowa galeryjką.