Ogród to jest miejsce wydzielone?

0

autor OGRODY EWY G.

Zza wysokiego żywopłotu z ligustru wychylają się ostatnie jesienne kwiaty. Przyciągają niebieskim kolorem przechodniów idących osiedlową ulicą. Tojadów nie sadzi się na miejskich rabatach – są silnie trujące. Zatrzymuję się by sfotografować ten niecodzienny widok. Czujna gospodyni tego miejsca zjawia się natychmiast. Starsza pani zagospodarowała kilkanaście metrów kwadratowych tuż pod oknami swojego mieszkania.

 

Fot. www.wirtualnyogrod.blogspot.com

 

Gęstwina bylin i roślin zielnych. Mocne kolory i tradycyjna kompozycja ogródka, jaką pamiętam z wiejskiego ogródka mojego wujka dziwaka: po środku okrągły klomb i idące od niego koncentrycznie ścieżki. Istotę tego ogrodu stanowi jego wydzielenie z przestrzeni miasta, nadanie prywatnego charakteru przez sam fakt zagospodarowania ogrodzonego miejsca w załomku budynku. Jego powstanie oznacza jednocześnie jednostkową łączność z miejscem i symboliczne objęcie miasta w posiadanie.

Kilkanaście metrów dalej, w miejscu bardziej intymnym, na trawniku rozgraniczającym dwa wielomieszkaniowe domy (nie chcę używać słowa bloki) znajduje się kolejne miejsce wydzielone. Ogranicza je metalowa siatka i też ma swoją indywidualną opiekunkę. Ta emerytowana nauczycielka z wielkim trudem (jej ogród przyżył w miedzyczasie remont elewacji budynku), wydziarając połacie trawnika tworzyła kolorowy ogrodziec. Przez jego środek biegnie gruntowa ścieżynka między rabatami.

 

Fot. www.wirtualnyogrod.blogspot.com

 

Ten ogród jest bardziej oddalony od ulicy; przypadkowi przechodnie nie zapuszczają się w przejścia znane tylko mieszkańcom. Ogródek zagospodarowny został roślinami powszechnie uznawanymi za szlechetne. Kremowe lilie rosną obok czerwonych róż i różowych hortensji ogrodowych. Po drugiej stronie ścieżki fioletowe przymiotno ogrodowe sąsiaduje z amarontową firletką kwiecistą. Te odważne zestawienia kolorystyczne mogą śmiało konkurować z paletą stosowaną przez Henriego Matissa.

Trzeci ogródek umiejscowiony jest wzdłuż długiego budynku usytuowanego przy ulicy łączacej dwa wyżej opisane. To miejsce wydzielone jest symbolicznym płotkiem. Ot, jego granicą są niskie metalowe słupki odzielające zazwyczaj trawnik od chodnika. Można by ów szereg przedogródków uznać za rabatę miejską. Chatakter kompozycji i zastosowane rośliny wskazują jednak na wyraźne inspiracje ogrodami przydomowymi. O tę rytmiczną kompozycję dbają mieszkańcy. Ostrolistne gniazda juk sąsiadują z peoniami, rozchodniki z funkiami. Późnym latem rabatę zdobią żółte rudbekie i nagietki, za towarzyszy mając posadzone tu i ówdzie różowe jezówki i czerwoną różę. W opisie ten roślinny misz-masz nie prezentuje się atrakcyjnie. Jednak w naturze kolory stonowane kipiącą zielenią tworzą harmonijną kompozycję.

 

Fot. www.wirtualnyogrod.blogspot.com

 

Trzy miejskie ogrody spontaniczne powstały z potrzeby obcowania z roślinami  uprawianymi własnoręcznie. Z potrzeby kontaktu z glebą (ziemią) w jej najprostszej postaci dostępnej człowiekowi. Estetyka ogrodów tworzonych między blokami wymyka się kanonom piękna lansowanego przez kolorowe magazyny designerskie. Bardziej przypomina niegdysiejsze ogrody wiejskie lub małe gospodartwa tworzone z patyków  i starych garnków przez dziewczynki bawiące się w dom w kącie podwórka.

Opiekunowie ogrodów czujnie strzegą zielonego królestwa. Trudno im przychodzi współpraca z „intruzami”, którzy proponują pomoc. Obłaskawieni rozmową pozwalają posadzić parę bodzisków czy dwa krzaczki pomidorów w ramach kontrolowanej miejskiej partyzantki ogrodniczej. Stanowią swoistą konkurencję dla aktywistów i animatorów promujących miejskie ogrodnictwo, którzy ogłaszają się jedynymi ekspertami w tej dziedzinie. Działają cicho, bez rozgłosu tworzonego przez profesjonalne agencje zajmujące się public relation. Sadzą kwiaty, podlewają je, plewią. Mimowolnie stają się propagatorami miejskiego ogrodnictwa. Ich niesztampowe, czasami nieco szalone ogródki są dowodem autentycznej pasji.  A my, miejscy przechodnie, zyskujemy kolejne zielone miejsce w betonowej dżungli.

 

Więcej ciekawych artykułów oraz pięknych zdjęć na blogu Ewy OGRODY EWY G

You might also like More from author

Leave A Reply