Ogrody Włoskiego Renesansu
Kiedy w Europie w XV i XVI wieku zapanował renesans, ludzie żyjący ówcześnie zainteresowali się nie tylko człowiekiem, ale również pięknem krajobrazu, który ich otaczał. Ojczyzną renesansu są Włochy i tam właśnie powstawały niesamowite, inne od dotychczasowych ogrody, które obecnie nazywamy ogrodami w stylu włoskim, klasycznym, formalnym. Charakterystyczne dla tego stylu są: geometryzacja przestrzeni w formie osiowych układów kwaterowych, symetria, strzyżone formy wiecznie zielonych roślin, woda w ogrodzie i zabawy nią, jakże przydatne w ciepłym klimacie, dążenie do podporządkowania sobie natury. Wszystkie te elementy zostały potem wykorzystane w ogrodach w stylu francuskim, których najlepszych przykładem pozostaje do dnia dzisiejszego założenie ogrodowe w Wersalu, a potem także w ogrodach angielskich.
Ogrody włoskie zachowały się do dnia dzisiejszego i nadal możemy je podziwiać w całej okazałości. Ciągle stanowią również wzór dla współczesnych projektantów ogrodów, choćby nawet odżegnywali się oni od stylu formalnego, bo geometryzacja i układy osiowe są nadal w projektach stosowane.
Chyba najbardziej znanym przykładem ogrodu włoskiego jest Villa d’Este w Tivoli koło Rzymu, wybudowana dla kardynała Hipolita d’Este i przedstawiona bliżej TUTAJ . Kolejnym ciekawym założeniem jest Villa Lante w Bagnaia, niedaleko od Rzymu. Jej właścicielem był kardynał Gianfrancesca Gambary. Tutaj symetrii podporządkowana jest nawet sama willa, podzielona na dwa bliźniacze, osobne pallazine. Główną rolę w ogrodzie odgrywa woda. Łączy cały ogród , wypływając z groty na szczycie, płynąc przez sadzawki, kaskady i fontanny w dół, by na dole przekształcić się w szeroki wodny parter, którego ozdobą jest Fontanna Maurów. Również tam pełno jest posągów, grot o znaczeniu symbolicznym. Rośliny i drzewa w tym ogrodzie wydają się być tylko dodatkiem do wody.
Villa Farnese, zamówiona przez kardynała Allessandra Odorato Farnese zaskakuje założeniem ogrodowym, bo ogród formalny leży daleko od głównej rezydencji i idzie się do niego przez niewielki las. Ten ogród położony jest na wzgórzu i po pokonaniu trzech wzniesień, otwierają się przed zwiedzającymi kolejne części ogrodu, z ciekami wodnymi, fontannami różnej wielkości, posągami i grotami, na końcu których znajduje się budynek Cassino z dziedzińcem z mozaikami, kunsztownie ułożonymi z kamyków. Na ścianach, mozaikach, fontannach wszechobecny jest motyw lilii.
Najdziwniejszym ogrodem włoskim, w którym nie znajdziemy subtelnych parterów strzyżonych roślin ani pięknych fontann jest Villa Orsini w Bomarzo, zwana sacro bosco, czyli świętym lasem. Pełna jest makabrycznych kamiennych posągów i rzeźb wyobrażających smoki, potwory, ze słynnym ludożercą, przez którego paszczę wchodzi się do Hadesu, albo pochyłym domkiem, na którego piętrze trudno ustać. Twórcą tego założenia był Vicino Orsini, książę Bomarco, filozof, mecenas sztuki z niesłychanie bujnym życiem osobistym. Czy ten dziwny ogród był żartem, kpiną z ówcześnie panującej ogrodowej mody, czy odzwierciedlał niepokoje w duszy właściciela, tego już nigdy się nie dowiemy. Jest jednak tak oryginalny, tajemniczy, wręcz niepokojący, że warto go zobaczyć by poczuć niezwykłą atmosferę tego miejsca.
Do Włoch i do włoskich ogrodów od XVII wieku ściągali podróżnicy z wszystkich części Europy i czerpali pełnymi garściami pomysły dotyczące formy i sposobu urządzania ogrodów. Tak jest do dziś. We Włoszech są jednak ogrody nie tylko w stylu włoskim. Otwierane dla publiczności rzadko, bo tylko kilka razy do roku, zachwycają oglądających. Zapraszam do ich podziwiania w drugiej części naszego cyklu.
Zobacz także artykuł o ogrodach włoskich w stylu angielskim